Taki sąsiad to skarb

[kabi_007]

Możecie też polać kroplami po lakierze, wtedy koty pazurami zrobią ładną polerkę. Choć w obecne upały może odbarwić lakier i jak pójdzie gdzieś dalej (policja, straż miejska) to może być niewesoło.
Jest też sposób mega drastyczny:
Kupuje się karmę dla gołębi (taka mieszanka ziaren) i miód sztuczny płynny. Rozrabia się miód z ziarnami (dużo ziarna a miodu tylko na klej) i taką papką maziamy po dachu i masce. Gołębie wyczują pożywienie, ale miód będzie utrudniał im swobodne zjadanie ziaren. Ptaki przy tym namęczą się i od razu strzelą masę kup na samochód. Widziałem takie auto, które przez weekend służyło za stołówkę - widok masakryczny.

[ahmed799]

kabi_007, współczuje Twoim sąsiadom jak Tobie popadną :diabelski_usmiech

[majkel123]

Zawsze można dowaliić trochę kaszy na dach z orzechami i wtedy kruki tez zrobią swoje.
Skrajnego qrestwa nieznosze. :diabelski_usmiech

[sew1981]

iFi, a może ta baba jest poprostu psychicznie chora i wcale nie pisze tego w cudzysłowiu.....tacy ludzie niestety też chodzą po ziemi, ale żeby ich zacząć leczyć czy zamknąć to nie prosta sprawa wcale...takie zemsty w tym wypadku nic nie dadzą, tylko lekarz psychiatra

[bartman]

Za zemstę może być zemsta...

[sew1981]

bartman, może być wszystko...ale jaki tego sens, jeśli ona naprawdę jest jakaś niepoczytalna...? i tak nie skuma...

[bartman]

sew1981 ależ ja się z Tobą zgadzam. Mój post jest raczej ostrzeżeniem, bo jak jednak skuma, to się pewnie zemści.

[sew1981]

bartman, aha....ok
profilaktycznie można znaleźć ich autka (tych złośliwych babek) i "karne ku..." nalepić na szybki i spokój :P

[majkel123]

U nas jest taki człowiek nie do końca normalny, ale jak go zabiorą jak odstawi jakiś konkretny numer to podleczą go nieco i wraca z powrotem ze zdwojoną siłą.

Taki kraj.

[Agamek12]

Ech, jak ja się cieszę, że mam własne miejsce parkingowe dosłownie przed oknem... i że (co często zdarza mi się w gorące noce) ochroniarz dzwoni do mnie i informuje, że zostwiłem w aucie otwarte szyby...
Serdeczne wyrazy współczucia dla mieszkańców popeerelowskich blokowisk pozbawionych bezpiecznych parkingów...

[elemenateur]

swego czasu mieszkałem na dzielnicy gdzie ktoś regularnie autkom rysował lakier. Mi w t4 porysował całą maskę od początku do końca głęboka rysa... wkurzyłem się jak stopiędziesiąt ale machnąłem ręką bo co zrobić. Jakie było moje zdziwienie jak wracając do domu zobaczyłem kolejne z 15 aut porysowanych w podobny sposób. Dowiedziałem się póżniej że takie akcje trwały kilka dobrych miesięcy, w końcu ktoś przyczaił się na tą osobę z pałką. Póżnym wieczorem dorwał dziadka wracającego do domu i rysującego autka. Miał nierówno pod kopułą, niestety zanim policja przyjechała był bardzo mocno poturbowany.
Autka były od tamtej pory bezpieczne.
Morał, może jednak lepiej że to tylko jajko.

[R(+)ammsPaul]

u mnie zaś stało sobie pewne czerwone autko na parkingu w miejscu którego nie lubię ... a że go tam nie było i wszystkie miejsca zajęte to sobie zaparkowałem :szeroki_usmiech
niby wszystko okej ide rano do śmietnika i mówię ja p .. ole komuś tablice urwali masakra . podchodzę do auta i :shock: zapierdalam pod śmietnik podnoszę i git . wsiadam do auta jakaś kartka , nie no wścieknę sie chyba czytam a tu drukowanymi literkami W Y P I E R D A L A J ... masakra jakaś a że tamto autko stało w jednym miejscy non stop to się odegrałem korzystając z tego że była zima oblałem cwaniakowi całe auto wodą dodam że dziwnie na mnie patrzył skrobiąc autko gdy ja wesoło wyrzucałem śmieci :wink:

[shok]

Tylko patrzeć jak wprowadzą podatek od samochodów. Obecnie pod blokowiskami nie ma szans na wolny parking. Ludzie w domach mają po 2,3 samochody a nimi nie kursują bo paliwo drogie. W dodatku to odpicowane złomy które wiecznie się psują.Po co je trzymają nie mam pojęcia.

[iFi]

sew1981,

Z tego co widać to nieźle dają w palnik w tym domu... szkoda słów... Ciągłe imprezki na trawniczku itp... ech...

Morał, może jednak lepiej że to tylko jajko.

No tak... szkoda tylko, że lakiernika i tak muszę odwiedzić do mam kółko obdrapane z bezbarwnego. Na dodatek samochód tak trafiony, że jajko uderzyło idealnie w przerwę między drzwiami i resztą karoserii... Efekt - mały ubytek do podkładu na rancie drzwi.

Swoją drogą wytrzymałe te dzisiejsze lakiery :|

Podsumowując. Ja macham na to ręką. Nic nie zrobię (no chyba, że przyłapie się na gorącym uczynku. Wezmę sobie fakturę za naprawę z nazwą usługi - naprawa uszkodzenia lakieru po uderzeniu jajkiem :P). Jak się złapie jędze to dołożę swojego i wytoczę jej sprawę dla zabawy. Choćbym miał przegrać...

Dzięki wszystkim za komentarze, współczucie i zrozumienie. Ulżyło mi trochę

[damian1975]

Jeszcze jeden sposób na ukaranie złośliwego sąsiada :!: .Nabywamy drogą kupna najzwyklejszą prezerwatywę,naciągamy ładnie na tłumik końcowy,żeby się nie zsunęła dla pewności opaska zaciskowa i oczekujemy dnia kolejnego kiedy "ukochany" sąsiad bedzię wyjeżdzac ,niech tylko odpali auto,nie potrwa dluższą chwilę i jak nie pier...lnie,efekt gwarantowany :!: .Zobaczyć posranego sąsiada,bezcenne :P

[TomekRs]

No jak zlapiesz za reke, a najlepiej nagrasz to normalnie sprawe w sadzie zaloz i koniec. Wszystkie defekty jakie masz na zewnatrz auta pod to podciagnij i tyle. A jak Ci sie nie chce tak bawic to pomysly masz wyzej napisane

[tomekjmopl]

Są różne formy sqrwysyństwa sąsiedzkiego ...

U mnie na osiedlu jakieś łebki (jestem prawie pewien, że mieszkają u nas, bo niektóre auta potrafią obrobić po jednej nocy stania - takie na gościnnych występach np.) zrobiły sobie interes "wakacyjny" z kradzionych kołpaków i dekielków z alufelg - preferują głównie grupę VW. Żadnemu autu z markowymi kołpakami nie przepuszczą, Potem pewnie handel na alledrogo ostro dochodzi. Mnie ten problem sticte nie dotyczy, bo mam garaż, ale na miejscu ludzi poszkodowanych zrobiłbym coś z tym, bo jest to istna plaga. Co drugie auto na osiedlu stoi bez kołpaków lub już na marketowych kupionych na prędce ... (co ciekawe dekielki z alufelg azjatów typu suzuki czy kia ich nie interesują )

[TomekRs]

Filozofia zalozyc niemiecka tablice rejestracyjna, nowe kolpaki i przeczekac nocke ?

[tomekjmopl]

octaviars1, no gdyby mi zajebali tak bym pewnie zrobił

[ziutsane]

Są różne formy sqrwysyństwa sąsiedzkiego ...

U mnie na osiedlu jakieś łebki (jestem prawie pewien, że mieszkają u nas, bo niektóre auta potrafią obrobić po jednej nocy stania - takie na gościnnych występach np.) zrobiły sobie interes "wakacyjny" z kradzionych kołpaków i dekielków z alufelg - preferują głównie grupę VW. Żadnemu autu z markowymi kołpakami nie przepuszczą, Potem pewnie handel na alledrogo ostro dochodzi. Mnie ten problem sticte nie dotyczy, bo mam garaż, ale na miejscu ludzi poszkodowanych zrobiłbym coś z tym, bo jest to istna plaga. Co drugie auto na osiedlu stoi bez kołpaków lub już na marketowych kupionych na prędce ... (co ciekawe dekielki z alufelg azjatów typu suzuki czy kia ich nie interesują )

U nas też tak było po porządnym wpierdolu i wezwaniu suk problem się skończył. W piwnicy jednego z gości znaleźli pełno kołpaków...

[kabi_007]

kabi_007, współczuje Twoim sąsiadom jak Tobie popadną :diabelski_usmiech

Luzik, nie taki diabeł straszny... :diabelski_usmiech
Takie sposoby pamiętam z czasów studenckich, na szczęście znam je tylko z opowieści.
Osobiście mieszkam w domku, działka 29a. otoczona drzewami, także mam duży komfort w porównaniu z PRLowskimi blokowiskami.

[ahmed799]

także mam duży komfort w porównaniu z PRLowskimi blokowiskami.

Właśnie ja nie mieszkam w takim blokowisku, bo to osiedle 7 bloków i do tego koniec Malborka i ma ok 6 lat. Mieszkają sami młodzi ludzie i zamiast żyć w zgodzie to chyba się nudzą.

[kabi_007]

Człowiek niby istota społeczna, ale jak za dużo na kupie to widać zaczyna odp....ć. Zresztą w takich zbiorowiskach łatwiej trafić na zj.eba niż na osiedlu domków jednorodzinnych.

[bradley]

iFi, a może ta baba jest poprostu psychicznie chora i wcale nie pisze tego w cudzysłowiu.....tacy ludzie niestety też chodzą po ziemi, ale żeby ich zacząć leczyć czy zamknąć to nie prosta sprawa wcale...takie zemsty w tym wypadku nic nie dadzą, tylko lekarz psychiatra

Ja tlumaczylem mojej sasiadce z gory z 8 razy kim jestem, dlaczego tu mieszkam, kogo to mieszkanie i ze tutaj moge parkowac bo jestem lokatorem... Wine zwalam na demencje, jakiegos Alzheimera czy cos...

Inny sasiad (inne mieszkanie) slyszal jak dziewczyny z mieszkania tupia(sic!) obcasami chodzac po dywanie. Ze szklanka przy scianie podsluchiwal i czekal na punkt 22.00 bo cisza nocna. On mieszkal przez x lat tutaj sam, i teraz jak mu sie posprowadzali to chce miec cicho.
Juz nie mowie o akcjach parkingowych sklepikarzy, ktorzy wmawiali mi ze nie nalezy sie miejsce parkingowe pomimo tego ze jestem wynajmujacym (o tym pisalem kiedys na forum). Zdjecia porobili, rzekomo wyslali na policje czy gdzies tam i.... wielkie NIC :lol:

[Jacomelli]

Ze sklepikarzami to fajne akcje są jak blokują w mieście paletami i innym badziewiem miejsca parkingowe bo ktoś przyjdzie z dostawą. I weź zaparkuj na takim miejscu

U mnie nawet jeden sąsiad ma też taką metodą, ze jak wyjeżdża to miejsce zastawia paletą. I nikt mu go nie rusza.